Już 29 czerwca w Las Vegas odbędzie się gala UFC 303, podczas której kibice zobaczą trzynaście pojedynków. W najważniejszym z nich do obrony tytułu mistrzowskiego UFC w kategorii półciężkiej stanie Alex Pereira, który zmierzy się z Jirim Prochazką. Przed tym wydarzeniem przyjrzeliśmy się bliżej kursom wystawionym przez naszego partnera TOTALbet.

>>> SPRAWDŹ POZOSTAŁE KURSY W TOTALBET

Aktualne kursy na galę UFC 303 w TOTALbet (stan na 28.06.2024, 16:22):

  • Alex Pereira 1.66 – 2.18 Jiri Prochazka
  • Brian Ortega 2.13 – 1.70 Diego Lopes
  • Anthony Smith 2.13 – 1.69 Roman Dolidze
  • Mayra Bueno Silva 1.88 – 1.89 Macy Chiasson
  • Ian Garry 1.67 – 2.17 Michael Page
  • Joe Pyfer 1.32 – 3.30 Marc Andre Barriault
  • Cub Swanson 2.90 – 1.40 Andre Fili
  • Charles Jourdain 1.84 – 1.93 Jean Silva
  • Payton Talbott 1.06 – 8.88 Yanis Ghemmouri
  • Michelle Waterson-Gomez 2.46 – 1.53 Gillian Robertson
  • Andrei Arlovski 2.96 – 1.39 Martin Buday
  • Rei Tsuruya 1.20 – 4.40 Carlos Hernandez
  • Ricky Simon 1.41 – 2.86 Vinicius de Oliveira

Pierwsza przegrana w karierze Iana Machado Garry’ego (MMA 14-0-0)? Niewykluczone, że może tak się wydarzyć. 26-latek stanie przed jednym z najtrudniejszych wyzwań w swojej karierze, a z pewnością będzie to dla niego najtrudniejsze wyzwanie pod względem stójkowym. Mimo, iż w dotychczasowych starciach Garry radził sobie bardzo dobrze, to czasami widać jego braki, jak chociażby w walce z Songiem Kenanem. „The Future” jest jednak do tej pory bezbłędny i na każdego rywala znajduje odpowiednią broń. Niewykluczone więc, że w przypadku problemów w najbliższym starciu, ruszy po sprowadzenia. Michael Page (MMA 22-2-0) w ostatniej walce udanie zadebiutował pod szyldem UFC, pokonując na punkty Kevina Hollanda. „Venom” był sprowadzany, kontrolowany, a rywal był nawet bliski zapięcia dźwigni, jednak ostatecznie to Page wygrał 29-28 u wszystkich sędziów. Czy to, co pokazał w walce z Hollandem wystarczy na Garry’ego? Jeśli zdoła unikać zapasów i parteru, to wcale nie jest na straconej pozycji. Garry to wciąż jednak zawodnik, który potrafi zaskoczyć i niewykluczone, że nie da rywalowi rozwinąć skrzydeł w płaszczyźnie stójkowej.

Przed sporym wyzwaniem stanie Diego Lopes (MMA 24-6-0), który w karierze stoczył już trzydzieści pojedynków, jednak pod szyldem UFC wystąpił dopiero cztery razy. Ostatnie wygrane robią ogromne wrażenie – 98 sekund z Tuckerem, 90 sekund z Sabatinim, 89 sekund z Yusuffem. Trzy walki Brazylijczyk skończył więc łącznie w mniej niż pięć minut. Poprzednie starcia pokazały jednak, że Lopes ma pewne luki – na pewno można go łatwo sprowadzić do parteru, bo robili to Brito (trzy razy), Evloev (cztery razy) i Tucker (jeden raz). Diego Lopes jest jednak niezwykle niebezpieczny, jeśli chodzi o próby poddań, bo takich w starciu z Brito miał trzy, z Evloevem cztery, a z Tuckerem trzy. Najbliższe starcie może jednak w sporym stopniu zweryfikować Lopesa. Brian Ortega (MMA 16-3-0) co prawda ma dużo mniej walk od najbliższego rywala, jednak Amerykanin od lat walczy na najwyższym poziomie mierząc się z takimi rywalami, jak Frankie Edgar, Max Holloway, Chan Sung Jung, Alexander Volkanovski czy Yair Rodriguez. Dla Lopesa może być to więc zbyt duża różnica w klasie rywala i Ortega może mu sprawić spore problemy. Co prawda Diego Lopes będzie się starał utrzymać walkę na nogach, bo w tej płaszczyźnie najczęściej przegrywał Ortega (chociaż dobrze sobie tam radził między innymi z Chanem Sungiem Jungiem), jednak Ortega z kolei za wszelką cenę będzie próbował sprowadzeń, bo tam może mieć największe szanse na zwycięstwo.

Bardzo ciekawa walka wieczoru, która pod wieloma względami jest także znakiem zapytania. Zawodnicy bowiem dowiedzieli się o starciu kilka tygodni przed galą i obaj nie byli mają za sobą pełnego obozu przygotowawczego. Walka będzie rewanżem za starcie z listopada 2023 roku, gdzie Alex Pereira (MMA 10-2-0) wygrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie, jednak do czasu tego skończenia Jiri Prochazka (MMA 30-4-1) nie radził sobie najgorzej. Również ostatnie starcie z Aleksandarem Rakicem pokazało, że Prochazka potrafi w spokojny sposób rozbić i skończyć rywala. Brazylijczyk to jednak cały czas zawodnik, który skończyć walkę może jednym ciosem, jak w przypadku starcia z Jamahalem Hillem i wszyscy wiedzą, jak niebezpieczna jest jego stójka. Czy Jiri Prochazka będzie próbował w tym starciu sprowadzeń? Bardzo możliwe, że nie, bo w ich pierwszej walce po trzech próbach tylko jedna zakończyła się sukcesem. Oczywiście kontrola zapaśnicza czy próba poddania Pereiry w parterze wydaje się najbardziej oczywistą opcją, jednak do tej pory nie udało się to nikomu, a Brazylijczyk pozostaje nieuchwytny. Faworytem nie bez powodu jest tutaj Alex Pereira, który w sposób konsekwentny może rozbijać przeciwnika.

Propozycja kuponu:

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

2 komentarzy (poniżej pierwsze 30)

...wczytuję komentarze...

Avatar of KaczFC
KaczFC

ONE FC
Lightweight

2,371 komentarzy 2,700 polubień

Jiri wyłapie na dziurę, że mu szabelka żadna nie pomoże

Odpowiedz 2 polubień

Avatar of GypsyKing
GypsyKing

Bellator
Light Heavyweight

4,723 komentarzy 13,926 polubień

Jiri wyłapie na dziurę, że mu szabelka żadna nie pomoże

Dla mnie walka typowe 50/50
Albo wygra Jiri albo Alex :mamed:

Odpowiedz 1 Like